środa, 24 grudnia 2014

Rozdział XIV

Franceska
Od mojej ostatniej rozmowy z Violettą minęły trzy tygodnie. Dzisiaj jest ślub Alexa. Ja też zostałam zaproszona,razem z Marco mamy plan jak złączyć naszą Leonetkę.
-Fran jesteś gotowa?
-Tak tylko wezmę torebkę
-Gotowa na połączenie Leonetty?
-Oczywiście, myślisz że się nam uda?
-Mam nadzieję że tak,ale zobaczymy później
Violetta
Dzisiaj z Leonem będziemy musieli udawać parę, aco gorsza sie całować. Na ślub ubrałam beżową sukienkę z diamentami,czarne szpilki oraz perłową bransoletkę. Włosy podkręciłam ułożyłam na bok a z drugiej strony wpięłam sobie białą lilię.Oczy wymalowałam na kolor fiołkowy użyłam też tuszu do rzęs. Policzki po pudrowałam. Usta wymalowałam różowym błyszczykiem. Paznokcie również wymalowałam koloru






fiołkowego. Teraz zostało tylko czekać na Leona. Po chwili czekania usłyszałam dzwonek do drzwi
więc zeszłam na dół,nacisnęłam klamkę i otworzyłam drzwi.
-Pięknie wyglądasz-powiedział brunet
-Ty też wspaniale wyglądasz.
-Idziemy skarbie?
-Skarbie?
-Dzisiaj jesteśmy parą 😊-powiedział po czym szeroko się uśmiechnął, a ja oddałam uśmiech
-W sumie racja
********** 2 godziny później *********
Po ceremonii w kościele, ruszyliśmy samochodem Leona do odpowiedniego lokalu. Gdy dotarliśmy na miejsce. Weszliśmy do sali gdzie zajęliśmy miejsca obok siebie. A na przeciwko nas siedziała Fran i Marco
-Co wy tutaj robicie? -zapytałam
-Ja też zostałam zaproszona
-Fran chodźmy na parkiet, poszalejemy-zaproponowałam
-Chętnie ale nie teraz,bo patrz Alex tu idzie
-Czy mogę prosić panią do tańca?- zaproponował mój były narzeczony
-Oczywiście,chodźmy- ruszyliśmy oboje na parkiet. Tańczyliśmy z Alexem około pół godziny. Bardzo dobrze się bawiłam
- Alex,błagam chodźmy di stołu, padam z nóg
-Tak chodźmy, bo moja żona będzie zazdrosna -po jego słowach zaśmiałam się i ruszyłam do mojego miejsca przy stole.
Franceska
-Leon wszystko OK?
-Nie mogę patrzeć jak Violetta z nim tańczy, on ją tak bardzo zranił
-Właśnie wracają, poproś ją do tańca, wlaśnie teraz leci jej ulubiona piosenka" Shake it off"
-Ok, to idę
Violetta
Właśnie miałam siadać na moje krzesło lecz poszedł do mnie Leon
-Skarbie mogę prosić do tańca?
-Jasne kochanie
Tańczyliśmy chyba do 24 , lecz w końcu brakło nam sił i wróciliśmy do stołu
-Daliście czadu-rzekł Marco
-A teraz na scenę zapraszamy Violettę i Leona! Chodźcie tu do nas- zapraszał nas prowadzący tą imprezę
- Nie my dziękujemy -odpowiedziałam






























  

1 komentarz:

  1. Za dużo się na tym blogu dzieje w jednym rozdziale. Powinnaś zwolnić a nie że 3 różne rzeczy dzieją się w tym samym momencie. A poza tym każda szanująca się kobieta nie poszłaby na ślub swojego byłego i dobrze się z nim bawiła :D A tak ogólnie to całkiem spoko blog :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! ;D To daje motywację ;)