środa, 24 grudnia 2014

Rozdział XII

Gdy obudziłam się rano, powoli zwlokłam się z łóżka.Postanowiłam że pójdę odwiedzić Leona,aby się nie nudził.Ubrałam się w to:

Poszłam do mojego ulubionego baru i kupiłam gofry i kawę mrożoną na wynos po czym poszłam do szpitala.Zapukałam do drzwi po czym weszłam
-Hej nie przeszkadzam?
-Nie :) Wchodź
-Mam gofry i kawę mrożoną
-Ty to wiesz co ja lubię :)
-W końcu byliśmy parą
-Chciałbym aby znowu tak było
-Leon,nie wyszło nam.Próbowaliśmy
-Ale..
-Leon proszę,skończmy ten temat
-Dlaczego nie poszłaś do studia?
-Przecież nie zostawię cię tutaj samego
-Czyli jednak coś dla Ciebie znaczę?-po jego pytaniu zaczęłam się śmiać
-Co to za pytanie?Przecież nadal bardzo cię kocham
-Kochasz mnie?
-Ja...-nie wierzę że to powiedziałam,powtarzałam sobie w myślach
-Proszę powiedz
-Nie...,nie kocham cię
-Rozumiem
-Jak się czujesz?-zapytałam szybko zmieniając temat rozmowy
-Dobrze, za tydzień wypisują mnie ze szpitala
-To świetnie, dlaczego się nie cieszysz?
-Cieszę... tylko że jak wyjdę ze szpitala to nie będziemy się już widywać, zapomnisz o mnie
-Co ty mówisz? Przecież jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi-chwyciłam Leona za ręke
-Tylko przyjaciółmi...
-Leon ja już może pójdę,umówiłam się z Franceską
-Odwiedzisz mnie jutro?
-Nie wiem...-powiedziałam po czym ruszyłam do parku gdzie umówiłam się z moją przyjaciółką
-Hej Violu,coś sie stało?
-Czemu on tak naciska?
-Ale kto?
-Leon.Dzisiaj się mnie zapytał czy nadal go kocham a ja powiedziałam że nie...
-Skłamałaś..?
-Nie..,ja go nie kocham
-Dlaczego sama siebie oszukujesz?

1 komentarz:

Dziękuję! ;D To daje motywację ;)