sobota, 5 grudnia 2015

Rozdział 10 Jasna cholera!

Z dedykacją dla mojej kochanej, 
najwspanialszej na świecie siostry<3
Ola to dla Ciebie <3 


Dzisiaj piątek. Ostatni dzień pracy, a co lepsze ostatni dzień w tym tygodniu kiedy muszę unikać Leona. Już jutro będę mogła spokojnie posiedzieć w mieszkaniu i pogadać z Fran , Blancą albo pójść na spacer z Leną . Dobra teraz trzeba skończyć marzyć tylko zacząć pracować – myślę i zabieram się do pracy. Mam stertę umów do przeglądnięcia, mam nadzieję że się wyrobię  bo nie mam ochoty pracować w domu.  Po chwili do pomieszczenia wchodzi Leon z jakąś malutką dziewczynką . Na moje oko ma około  3 lata. Nie mam pojęcia kto może być . Może to jego córka?
-Hej - mówi wchodząc do swojego gabinetu aby zostawić swoje rzeczy. Jednak po chwili wraca i siada na biurku, które jest postawione naprzeciw mojego.
-Hej –odpowiadam spoglądając z uśmiechem na mała dziewczynkę.
-To jest Lily, moja siostra – tłumaczy widząc moje zdziwienie. A więc to jego siostra, nigdy mi o  niej nie wspominał .
-Leon ale ty wiesz że za dziesięć minut masz spotkanie z Norwegami, macie podpisać umowę. Pamiętasz o tym ? Pytam podejrzliwie bo mam przeczucie że o tym zapomniał inaczej nie przyprowadził by tutaj swojej siostry
-Jasna cholera ! Zapomniałem – Tak myślałam . Pewnie myślał całą noc o Fran i zapomniał . Jestem tego pewna .
-Violu proszę zajmiesz się Lily? chwycił się za głowę i zaczął chodzić w kółko. Szczerze? Wkurzało mnie to i chciałam mu przywalić w nos
-Leon uspokój się w końcu ! krzyknęłam. Nawet nie wiedziałam że potrafię na kogoś krzyczeć. Podeszłam do Leona i chwyciłam go za ramię
-Idź na to spotkanie i to wygraj, a ja zajmę się twoją siostrą zaproponowałam a na twarzy Leona pojawił się uśmiech. Energicznie pocałował mnie w policzek i zaraz potem wybiegł z biura. 
Spojrzałam na Lily siedziała u mnie na fotelu była bardzo zawstydzona. No ale co się jej dziwić ? W końcu została sama z obcą osobą . Muszę ją jakoś do siebie przekonać pomyślałam. Podeszłam do biurka i kucnęłam przed małą dziewczynką
-Hej mała, mam na imię Violetta. Jestem koleżanką twojego brata szkoda że tylko koleżanką
-Leon bardzo dużo o tobie opowiada – To było pewnie przed zakochaniem się we Fran. Nie wiem ile ja bym żeby być na jej miejscu. No ale trudno, życie toczy się dalej
-W co chcesz się pobawić? – Nie ma to jak szybka zmiana tematu.
-Podoba Ci się mój brat?- taki mały szkrab, a takie pytania zadaje. Skąd w ogóle ma takie pomysły . Leon jest kazał? Myślę że wątpię
-Skarbie, nawet gdyby tak było to, to nie ma znaczenia . Twojemu bratu podoba się moja przyjaciółka . Ja nie mam u niego szans – zaśmiałam się sztucznie. W sumie to fajnie by było mieć taką szwagierkę . Violetta o czym  ty w ogóle myślisz ! Ty w życiu nie będziesz jego dziewczyną a co dopiero żoną !
-Polysujemy ? – Ufffff. W końcu jakieś pytanie na które znam odpowiedź.
-Pewnie,  chodź pójdziemy poszukać kartek. Są w gabinecie – Gabinecie Leona. Chwyciłam malutką dłoń i poszłyśmy do pomieszczenia obok. Weszłyśmy. Lily usiadła na białej, skórzanej kanapie. Ja natomiast podeszłam do ogromnej szafy i zaczęłam grzebać po szafkach w poszukiwaniu białych kartek. Trochę mi głupio, bo to jego gabinet i jego dokumenty ale jak pech u mnie kartki akurat się skończyły.
-Mam- krzyknęłam i podniosłam zwycięsko prawą rękę w której trzymałam kilka kartek.
-Mogą być długopisy? Kredek nie mam i raczej nie znajdę – Mała energicznie kiwnęła główką. Podeszłam do niej . Usiadłam obok niej i spojrzałam na nią
-To ty coś narysuj a ja pójdę po coś do picia. Dobra? – poddałam propozycję.
-Tylko wlóć szybko – poprosiła i słodko się uśmiechnęła. Lily to mega urocza dziewczynka. Naprawdę. Mam nadzieję że jeszcze nie raz Leon przyprowadzi ją tutaj ze sobą. Pokiwałam twierdząco głową i wyszłam .

-Narysowałaś już coś? – pytam z uśmiechem wchodząc do ogromnego pomieszczenia . Odkładam dwie szklanki napełnione cieczą o smaku pomarańczowym . Siadłam obok niej i zaczęłam się przyglądać jej rysunkowi. Przyznam że spodobał mi się ten rysunek, a dokładniej kwiatek
-Może go teraz pokolorujemy? – spojrzałam pytająco i pokazałam czerwony pisak
-Możemy, ale na róźowo – pokiwałam twierdząco głową ,dałam jej flamaster koloru różowego, a sama wzięłam drugi. Zaczęłyśmy kolorować .
 -Jak się bawicie? – usłyszałam. Energicznie podniosłam głowę ku górze, zobaczyłam Leona opartego o farmugę drzwi.
-Mów lepiej jak ci poszło- rozkazałam . Jestem tego bardzo ciekawa. Kontrakt z Norwegami to dla firmy ogromna szansa.
-Noo…- usłyszałam zniechęcony głos . Oznaczał tylko jedno. Nie udało się
-Udało się! – krzyknął i klasnął dłońmi
-Aaaaaaa! – w moim pomieszczeniu było słychać tylko mój krzyk . Ogromnie się cieszę.  Najchętniej to bym mu się rzuciła na szyję i wyściskała
-Lily cię nie zamęczyła ? – zaśmiałam się delikatnie i spojrzałam na małą dziewczynkę, która kolorowała swój rysunek
-Nieeee, to jest jedna z najgrzeczniejszych dziewczynek, którymi się opiekowałam . Naprawdę – uspokoiłam go i delikatnie się wycofałam z pomieszczenia .


-Ja już będę się zbierać- mówię pakując swoje rzeczy. Na szczęści udało mi się wyrobić w dość krótkim czasie z tymi wszystkimi papierami .
-Dziękuje za pomoc z Lily – odwracam głowę w kierunku szefa, uśmiecham się w jego kierunku
-Nie ma za co, naprawdę . –odpowiadam i powracam do swojej poprzedniej czynności
-Lily cię wręcz pokochała. Przed chwilą prosiła mnie abyś ją jeszcze kiedyś odwiedziła . Może wpadniesz do nas wieczorem na kolację ? – O jejjuuu. Tak chętnie bym się zgodziła…, ale nie mogę. Powoli zakochuje się w Leonie, to za daleko zaszło. Muszę ograniczyć z nim kontakt.
-Dzięki za propozycje, ale nie mogę . A jeśli już jesteśmy w temacie spotkań, to chciałabym cię prosić o trzy tygodnie wolnego – Mam nadzieję że się zgodzi. Muszę od wszystkiego odpocząć. Ale teraz gdy widzę jego minę nie jestem pewna czy się zgodzi

-Dlaczego? Coś się stało? –Serio chcesz wiedzieć? Mam Ci powiedzieć że się w Tobie zakochuje? Nigdy w życiu! Tylko co tu teraz wymyślić


A więc witam Was w ten jakże brzydki czwartek xd (Chociaż jak opublikuje ten rozdział będzie sobota). Jak widzicie, tak jak mówiłam Violetta powoli próbuje odciąć się trochę od Verdasa. Pojawia się także Lily, siostra Leona. Postać niby zwykła, ale jak moje plany pójdą po myśli to ona dużo namiesza w głowie swojego brata. Pomoże mu uświadomić sobie że to Violetta to ta jedyna . Dobra ! Za dużo już powiedziałam ! Koniec ! :D
Mam nadzieję że rozdział Wam się spodoba :)
Buźka :**

8 komentarzy:

  1. Oooooo Viola jako niania?
    A może to był test?
    Czy będzie miała dobry kontakt z jego siostrą gdyby chciał zaprosić Fran na randkę?
    Viola by się nadawała wtedy na nianie.
    On by się zabawial a ona by się zajmowała jego siostra.
    Swoją drogą co z rodzicami?
    Pominelam jakiś szczegół? Gdzie są rodzice?
    Może mam skleroze. Cholera musze kupić chyba tabletki.

    Spotkanie udane.
    Zaproszenie na kolacje.
    Po co? Przecież to tylko przyjaciółka!
    A może ten wywiad był zamierzony?
    Może jednak Verdas ogarnął dupe i zrozumiał błąd?
    Wykorzystał do celów siostrę?
    Kto wie?

    Urlop? Trzy tygodnie? Why?
    Vils musi odpocząć od Lajona!
    Chłopie ty się jeszcze nie zorientowałes, że ona cie zakochała?!
    Boże jacy faceci potrafią być tępi!

    Czekam na next :-)
    Pozdrawiam Kicałka ❤
    Buziaczki :* ❤

    Boski. Cudo. Fantastyczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejjuuuu ! Jaki długi komentarz! Najdłuższy jaki dostałam :D
      Dziękuję za miłe słowa ❤
      Co do Leona i Lily wszystko się rozwiąże w przyszłości ;)
      A tabletki nie potrzebne, nic nie pominęłaś Victor wyjechał do drugiej siedziby firmy,a matka jeszcze nie wiem :P Leon chyba nie bez powodu przyprowadził swoją siostrę,przynajmniej tak mi się wydaje :D I nie raz jeszcze ją przyprowadzi

      Usuń
  2. Jest cudowny czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasna cholera haha ja chce rozdział ;-) :-) :-*
    Cudny <333
    Sylwia Blanco

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej komuje.
    Dopiero teraz ogarnęłam wszystko.
    Zrób wreszcie Leonette.
    Bo jak nie to foch xxx
    Nie no żartuje rozdział boski zresztą jak każdy.
    Jakbym nie komentowała długo to znaczy ze znowu dostałam 3 z maty.
    Zapraszam do zaglądania do mnie.
    A dziś to w ogóle wolne se od szkoły wzięłam xdd. Czekam na next.
    Besos:-*
    Kate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah :D dziękuję ❤ w końcu wróciłaś na mojego bloga xd
      Buziaki ;*

      Usuń

Dziękuję! ;D To daje motywację ;)