sobota, 21 listopada 2015

Rozdział 7 Bluza



Ze specjalną dedykacją dla : My_life_is_my_ life.
Dziękuje za wszystkie miłe słowa <3
Pozdrawiam :**





Przekręciłam kluczyk w drewnianych drzwiach i weszłam do środka naszego mieszkania, a dokładniej do małego przed pokoju. Ściągnęłam buty, które następnie zaraz włożyłam do szafy. Szukałam chwilę moich kapci niestety jak pech ich nie znalazłam. Trudno , może są u mnie w pokoju –pomyślałam i poszłam w kierunku salonu, ponieważ to z tamtąd dobiegały odgłosy rozmowy i śmiechu.
Weszłam uśmiechnięta do salonu i pierwsze kogo zobaczyłam to Blanca siedząca na kanapie i pijąca herbatę w jej ulubionym kubku, dostała go rok temu pod choinkę od Louisa.
Spojrzałam w moje prawo i zobaczyłam Lenke bawiącą się z …..właśnie…z kim ? Nie mam pojęcia! Po kilku sekundach tajemnicza osoba odwróciła się  w moim kierunku. Nie wiem czy mnie oczy mylą czy to naprawdę ona !
-Francesca ! –krzyknęłam szczęśliwa. Rzuciłam się jej na szyje, zaczęłam się przytulać jak najmocniej potrafię. Po chwili z moich oczów zaczęły wypływać pojedyncze łzy, co zauważyła Francesca
-Nie płacz –poprosiła szeptając  a po chwili zaczęła robić to samo, płakać.
-Nie wierzę w to! Wróciłaś – wytłumaczyłam i przytuliłam ją do siebie jeszcze mocniej.
-Wróciłam i tym razem na stałe…
Po jakiś 10 minutach oderwałyśmy się od siebie i usiadłyśmy, żeby pogadać  razem z Blancą, tak jak za starych dobrych czasów. W momencie kiedy my się „witałyśmy” moja siostra położyła Lene do spania . Louis za to jest u swojego przyjaciela więc zostałyśmy same. Możemy spokojnie pogadać
-Violu wydaje mi się czy ty masz na sobie męską bluzę? –zadała pytanie z chytrym uśmiechem rozsiadając się wygodnie na kanapie. Spojrzałam na swój ubiór. Faktycznie. Mam na sobie bluzę Leona. Zapomniałam jej ściągnąć , tak w ogóle to ja zapomniałam że mam ją na sobie
-Emmm….To jest moja bluza…- próbowałam się wykręcić
-Szkoda tylko że kiedyś Leon miał taką samą bluzę – wtrąciła się Blanca, popatrzyłam na nią groźnie
-Przypadek ? Nie sądze – dodała od siebie Fran i również tak samo jak Blanca uśmiechnęła się chytrze. Yyhymm czyli moja siostra o wszystkim ją doinformowała… Fajnie
-Z tego co rozumiem to wynika, że Fran już o wszystkim co związane z Leonem wie? –zadałam pytanie choć doskonale wiem jaka jest odpowiedź, mogłam się spodziewać moja siostra przytaknęła głową 
Uśmiechnęłam się sztucznie w stronę dziewczyn i udając obrażoną założyłam ręce na piersi.


Spoglądam na wyświetlacz mojego ekranu blokady w telefonie 4:17 –myślę. Jest już czwarta rano, a o 8 zaczynam pracę. Nie opłaca mi się już iść spać. Szczerze mówiąc to nie myślałam że aż tyle czasu będziemy tu siedzieć. Cóż zagadałyśmy się, ale w końcu nie widziałam mojej przyjaciółki już kilka lat. Wyjechała za granicę chwile po skończeniu szkoły . To było bardzo trudne rozstanie. Czułam się tak jakbym straciła własną siostrę . Długo rozpaczałam nad jej wyjazdem , po długim , bardzo długim czasie doszłam do wniosku że moja rozpacz niczego nie zmieni i wzięłam się w garść. Dopiero dzisiaj, po tylu latach widzę ją ponownie . Na dodatek zostaje na stałe i będzie mieszkać ze mną w jednym mieszkaniu ! W jednym pokoju co lepsze ! No powiedzcie mi tylko , czego chcieć więcej od życia? No czego?  Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świcie. I mam nadzieję że to się szybko nie zmieni tylko pozostanie w takim stanie na bardzo, bardzo długi czas




Weszłam do firmy i skierowałam się na siedemnaste piętro.  Wyszłam z windy i skierowałam się w stronę lady za którą stała bardzo dobrze znana Amy.  Porozmawiałam z nią chwile, wzięłam od niej pocztę i ruszyłam w kierunku gabinetu w którym będę pracować. Odłożyłam wszystkie teczki, papiery i tego typu rzeczy na biurko , okrążyłam mebel i weszłam do kolejnych drzwi które tym razem znajdowały się w pomieszczeniu w którym przebywam. Podeszłam do nich i delikatnie zapukałam .  Usłyszałam „Proszę” co znaczyło że mogę wejść. Nacisnęłam matową klamkę koloru złotego i popchnęłam drzwi przed siebie przez co znalazłam się w gabinecie mojego teraźniejszego szefa
-Dzień dobry szefie – przywitałam się i położyłam stos poczty przed nim na biurku . Uwidziałam lekki grymas na jego twarzy
-Co tak oficjalnie? Hmmm? –zapytał
-A jak miałam się przywitać ? – udałam zdziwioną jego pytaniem i odpowiedziałam na je- go pytanie swoim pytaniem.
-Wolałbym na przykład żebyś się przywitała ze mną buziakiem w policzek albo przynajmniej przytulasem – zaczął wymieniać pokazując to na swoich palcach . Spojrzałam na niego z głupka
-Miłej pracy- pożyczyłam , zaśmiałam się i wyszłam. Usiadłam na swoim biurowym krześle i zaczęłam pracować , przynajmniej próbowałam po chwili odłożyła m wszystko i usiadłam wygodnie opierając się o skórzane oparcie
-Ciekawie się to wszystko zapowiada –pomyślałam i zaczęłam się lekko śmiać pod nosem. Przymknęłam na chwilę oczy, a co wydarzyło się później nie mam pojęcia….

  
-Halo Violu, Violu – usłyszałam, otworzyłam swoje oczy i ujrzałam nas sobą postać Leona, przetarłam delikatnie ręką swoje oczy i tym razem byłam pewna że to na sto procent on.
-Co się stało? –zapytałam zdziwiona zaistniałą sytuacją
-Zasnęłaś –wytłumaczył z jakże anielskim spokojem. Zorientowałam się co się stało i otworzyłam szeroko swoje gałki oczne, muszę to wszystko wytłumaczyć , tylko jak ja mam usprawiedliwić zaśnięcie w pracy? Mam przynajmniej szczęście że to Leon a nie jego ojciec, bo w innym przypadku miałabym całkowicie przerąbane
-Strasznie Cię przepraszam , ja nie wiem jak to się mogło stać, wczoraj jak wróciłam do domu przyleciała moja przyjaciółka , nie widziałam jej kilka lat i siedziałyśmy do rana rozmawiając iiii…. Po prostu nie wyspałam się … strasznie prz…-nie dokończyłam swoich wyjaśnień ponieważ przerwał mi Leon
-Spokojnie, rozumiem , nie tłumacz się tylko wracaj do domu i wyśpij się bo chce widzieć cię jutro rano  w doskonałej formie –oznajmił a raczej rozkazał i zaczął się śmiać . Przytuliłam się do niego i szepnęłam „dzięki” następnie ubrałam sweter i wyszłam z pomieszczenia , lecz wcześniej coś mnie podkusiło i odwróciłam się w kierunku mojego przyjaciela po czym posłałam mu buziaka. 




Witajcie w nowym rozdziale znowy po tygodniu :D nie do uwierzenia nie sądzicie ? xd Chciałabym was mega przeprosić bo ten rozdział kompletnie spieprzyłam (przepraszam za słownictwo :)) szału z niego nie ma . Nie wyszedł mi, miałam co do niego całkiem inne plany niestety wyszedł jak wyszedł :( jeszcze raz przepraszam.
Mam nadzieję do zobaczenia w kolejnym
Buźka :*

P.S. Czy jest jakaś osoba która chciałaby dedykację w kolejnym rozdziale ???

6 komentarzy:

  1. Cudeńko ❤
    Dzisiaj krótko, bo mam lenia.
    Padam na twarz i jeszcze dodatkowo przeziębienie do końca nie minęło :(
    Czekam na next :-)
    Pozdrawiam Królik!
    Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa!
    Dedykacja?!
    I to dla mnie?!
    Kocham Cię!
    Przepraszam, że dopiero dziś piszę, ale wczoraj miałam występ xd
    Tańczyłam z przyjaciółką do Peligrosamente bellas ^^
    No, ale mniejsza o mnie...
    Jeśli Ty ten rozdział spieprzyłaś, to ja jestem aniołem.
    Wiesz, bajeczki są dla dzieci xD
    Fran!
    Yeah!
    Ale serio?
    Siedzieć, aż do czwartej nad ranem?
    Oj Violka...
    A Leon jak tski mąż nurmalnie xd
    ,,Co tak oficjalnie?"
    Beczka xd
    Nie mg się doczekać nexta!
    Także czekam :*
    #Tinistas
    P.S Zajebiaszcy rozdział!
    P.S.2. Ja chcę dedyka xd :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega mega mega ! Ciekawie , że jest to opowiadanie o już ich dorosłym życiu . Jestem ciekawa bardzo , jak dalej będą się toczyć losy Violi. Czekam na następny i dodaję do obserwujących ;). W wolnej chwili zapraszam Cię do mnie na mojego nowego bloga http://loveforgiveseverything.blogspot.com . Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo xd
    Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, cudowny, boski, genialny, idealny, najlepszy... I nie wiem co jeszcze... Na ogół nie komentuję bo nie mam czasu ale wiedz że zawsze czytam i zawsze uważam że Twoje opowiadania są świetne... A wracając do tego rozdziału no no Vilu zasnęła w biurze Leon taki słodziak kazał jej odpocząć i pojawiła się Fran normalnie nie mogę się doczekać nexta ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! ;D To daje motywację ;)