niedziela, 31 maja 2015

Rozdział 34 Znudzi mi się rola tatusia


-No mała zajadaj-mówię z uśmiechem wkładając jej kawałek kanapki do buzi
-Violu a ty mówiłaś że nie sprawdzisz się w roli matki...-powiedziała z wielkim uśmiechem i śmiechem  podpierając głowę o rękę
-Wiesz...są na świecie lepsze matki ode mnie-powiedziałam trochę smutna a nagle do kuchni wszedł Leon
-Nie znam lepszej mamy od ciebie uwierz mi-wyznał i pocałował mnie w policzek,a ja się tylko uśmiechnęłam, nie powiem aż mi się na sercu ciepło zrobiło
-Cześć mała-powiedział i pocałował ją w główkę, strasznie słodko to wyglądało
-Violu możemy porozmawiać?-zapytał po chwili
-No to ja już pójdę, nie będę wam przeszkadzać. Zadzwonię wieczorem. Pa Niki - powiedziała i wyszła. Lecz za długo to jej nieobecność nie trwała bo pochwili weszła,powiedziała jedno zdanie i wyszła
-Mam prośbę...wróćcie do siebie w końcu
My po chwili wybuchliśmy  śmiechem, byłam jej wdzięczna za tą prośbę, bo sama mam taką nadzieję że w końcu znowu wrócimy do siebie
-No to.....o czym chciałeś ze mną porozmawiać?-zaczęłam nie pewnie
-Wiesz....wczoraj w nocy miałem sen...w którym przypomniało mi się to co się działo przed wypadkiem, jak się poznaliśmy, gdy dowiedziałem się o nikoli, nasz pierwszy pocałunek, randkę,,,,dosłownie wszystko
-Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się cieszę-powiedziałam i mocno go przytuliłam chciałam go pocałować w policzek, ale się powstrzymałam, niestety on to zauważył
-Violetta...ja..się w tobie zakochałem od nowa gdy nic nie pamiętałem, teraz gdy pamiętam ona jest jeszcze większa i rośnie z każdą chwilą...ja za tobą tęsknię...proszę spróbujmy jeszcze raz.....-powiedział nieśmiało a ja myślałam że popłacze się ze szczęścia. Bez odpowiedzi rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam
Nasz długi i namiętny pocałunek przerwał nam śmiech Nikoli
-Co mała się tak śmiejesz? Hmmm? -zapytał śmiejąc się
-Za kilka lat  i Ciebie to czeka -zaczął się śmiać i mnie do siebie przytulił


-Tak mi Ciebie brakowało-mówię. Właśnie leżymy na kanapie i oglądamy jakąś denną komedię bo Nikola przed chwilą właśnie poszła spać
-Mi ciebie też....mam takie pytanie, tylko proszę odpowiedz szczerze... Zawsze mówiłaś że chcesz dziecko dopiero po ślubie...a stało się jak się stało... Cieszysz się z tego?-zapytał a mnie zatkało jego pytanie. Po co on o to pyta? Ma wątpliwości???
-Leon.. to prawda zawsze chciałam mieć dziecko dopiero po ślubie, ale stało się...jest inaczej.Ale cieszę się z tego, nigdy nie oddałabym Nikoli albo zrobiła jej krzywdę bo urodziła się przed ślubem. Nie wyobrażam sobie bez niej życia.-powiedziałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam
-Obiecaj mi że już zawsze tak będzie i już nigdy nie będziemy osobno-poprosiłam podnosząc głowę w jego kierunku przez co patrzyłam mu teraz w oczy
-Obiecuję-powiedział i pocałował mnie w głowę. Zawsze tak robił...-pomyślałam

 -Co powiesz na wypad nad morze?-przedstawił mi swoja propozycję
-Kiedyś bym się zgodziła ale teraz jest Nikola i nie zostawię jej tak..samej,bo mo..-zaczęłam panikować ale nie dokończyłam bo Leon przerwał mi pocałunkiem
-Kochanie, uspokój się a kto powiedział że pojedziemy bez Nikoli?-zapytał a ja tylko się uśmiechnęłam
-Przepraszam...no ale jeśli chcesz pojechać w trójkę to bardzo chętnie
-Violu nie bój się że znudzi mi się rola tatusia i  was zostawię. Teraz jest nas trójka i już zawsze będzie-powiedział a mi się aż ciepło na sercu zrobiło. Mam najlepszego chłopaka na świecie.
-Kocham Cię-wyznałam i go pocałowałam lecz przerwał nam krzyk Fran. W ogóle skąd ona się tu wzięła?-pomyślałam
-Violu!!!Już wiem!!! Wiem co zrobić żebyście z Leonem do siebie wró....oooo....przepraszam
-Cześć Fran-powiedzieliśmy równocześnie z Leonem po czym się zaśmialiśmy


-Nawet nie wiecie jak się cieszę że do siebie wróciliśmy-powiedziała Fran po wysłuchaniu naszej historii jak to się pogodziliśmy. Nasza rozmowa nie trwała długo bo z góry usłyszałam płacz małej
-Ja do niej pójdę-powiedziałam i wstałam a oni nie protestowali, DZIWNE-pomyślałam


-*-
-Fran mam do ciebie prośbę –zacząłem
-Śmiało mów, pewnie chcesz żebym zajęła się wieczorem Nikolą a ty wtedy mógłbyś wziąć gdzieś Violkę i żebym jej jeszcze nic nie mówiła. Jeśli o to chodzi to oczywiście-powiedziała na jednym wdechu
-Czytasz mi w myślach. Dziękuje-wstałem z kanapy, usiadłem koło Fran i przytuliłem ją całując ją w policzek
-Przecież to nic takiego, i nierób takich gestów bo Viola może być zazdrosna a wtedy może być nie ciekawie bo z niej straszny uparciuch i nie da się jej nic wytłumaczyć- powiedziała i razem się zaśmialiśmy. Po chwili po schodach zeszła Violetta z Nikolą na rękach. Siadła na kanapie przeciwko, małą posadziła na dywanie gdzie miała zabawki lecz jej za bardzo nie interesowały. Ku mojemu i wszystkich zdziwieniu poraczkowała i to….D O M N I E!
-Ta-ta-powiedziała próbując wdrapać się na moje kolana, w moich oczach stanęły łzy. Zawsze marzyłem o takiej córce.Nic nie odpowiedziałem tylko wziąłem małą do mnie na kolana i mocno ją do siebie przytuliłem całując delikatnie w główkę
-Ale pięknie razem wyglądacie –powiedziały razem Viola i Fran a ja tylko się uśmiechnąłem
-Violu dzisiaj wieczorem bądź gotowa, zabieram cię na kolację-oznajmiłem nadal tuląc do siebie Nikolę
-A co z Nik…?-chciała zapytać lecz Fran jej przerwała
-Spokojnie ja się nią zajmę
-Ty to wszystko zaplanowałeś-powiedziała z uśmiechem Viola patrząc na mnie z przymarszczonymi brwiami 

-Tak, a co nie cieszysz się?-zapytałem
-Pewnie że się cieszę, dziękuje-podeszła do mnie i delikatnie mnie pocałowała a mała tak jak rano zaczęła się śmiać, a my po oderwaniu  się od siebie,razem z nią



Witam was kochani w nowym rozdziale, jak widzicie Leonettka znowu razem ale nie cieszcie się za bardzo bo ich życie nie będzie łatwe, i słodkie jak w prawie wszystkich opowiadaniach. Wracam po dwutygodniowej przerwie,której powodem był brak weny...Myślę że jeszcze jakieś 10-15 rozdziałów i kończę tą historię, nie mam na nią pomysłu...ale kto wie może zdarzy się jakiś cud i nadejdzie mi kilka pomysłów. Dobra nie przedłużam....Widzimy się w kolejnym rozdziale mam nadzieję za tydzień w sobotę
Buźka kochani <333



2 komentarze:

  1. Siemka :) Już wszystko przeczytałam i muszę ci powiedzieć, że ogólnie jest świetne :* Fabuła jest nawet dużo lepsza niż tego opowiadania na pingerze i już naprawdę się nie mogę doczekać, co zakłóci spokój Leonetty xd Co do sposobu pisania to tez jest dużo lepiej, już nie ma takich bardzo szybkich zwrotów akcji, bardziej opisujesz o co chodzi (tylko jeden rozdział był trochę za bardzo dokładnie opisany, ale akurat ten to mógł być, ponieważ opisywałaś tam, jak wyglądają jej dni, kiedy chodzi do Leona, do szpitala, więc okej), dialogi są bardziej rozwinięte. Jedyne jeszcze do czego mogłabym się przyczepić to literówki, ale to spokojnie, to się zdarza :) na pewno plusem jest też to, że tutaj masz więcej miejsca,żeby pisać dłuższe rozdziały i powiem Ci szczerze, że dłuższe mi się bardziej podobają, niż te co wszyscy piszą na pingerze.
    tak wgl chciałam Ci powiedzieć, że (nwm czy wiesz) czytałam tego bloga, jakoś tak w okresie świąt Bożego Narodzenie, ale potem jakoś przestałam. Pomyślałam, że się obraziłaś za to co Ci napisałam, ale ja chciałam po prostu Ci jakoś pomóc, więc przepraszam, jeśli tak było i obiecuję, że będę wchodzić na tego bloga i czytać dalej :*
    nawet myślę, nad założeniem własnego bloga na blogspocie, tylko nie o Violettcie, ale nwm czy mi się uda.
    I nawet mi się podoba "krytyczko" <3
    Wspaniałych wakacji życzę i może jeszcze pogadamy niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) Dziękuję Ci bardzo za tą pomoc i wcale się nie obraziłam. :) Jestem Ci bardzo bardzo wdzięczna bo gdyby nie Ty to pewnie dalej bym pisała jak na pingerze :) Życzę powodzenia z tym blogiem na pewno wpadnę <3 :)
    Dziękuję i również życzę wspaniałych i udanych wakacji :D Jeśli masz GG lub skypa to tam możemy pogadać albo na Fb :)
    Kolejny rozdział chyba będzie w tym tygodniu postaram się bo od niedzieli nie będzie mnie dwa tygodnie :)
    Dziękuję jeszcze raz :D <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! ;D To daje motywację ;)