sobota, 10 października 2015
Rozdział 3 Kabina prysznicowa
-Będziesz do tego idealna … Mój przyjaciel ma bar ze sceną. Potrzebuje kogoś kto będzie tam śpiewał. Od razu pomyślałem o tobie . Co ty na to?-zapytał a ja nie wiedziałam co powiedzieć . Zatkało mnie… Co ja mam powiedzieć? Zgodzić się ?
-Zgodzisz się?- zadał po raz kolejny, kolejne pytanie
-Leonnn…ja nie wiem co powiedzieć-zaczęłam lecz nie dane było mi skończyć
-Spokojnie-zaczął z promiennym uśmiechem, podchodząc bliżej mnie co trochę mnie skrępowało, co chyba on zauważył bo stanął w miejscu, na oko 50 centymetrów ode mnie?
-Nie musisz teraz podejmować decyzji. Przemyśl to i daj znać – wytłumaczył z uśmiechem i zaczął powoli kierować się w kierunku drzwi, ja tylko lekko przytaknęłam. Gdy zabierał się za naciśnięcie klamki zaczęłam interweniować. Co mi szkodzi spróbować czegoś nowego? Uda się to będzie super, nie uda się to trudno- pomyślałam
-Leon ! Zaczekaj! Ja…spróbuję-krzyknęłam aby go zatrzymać. On po tych słowach natychmiastowo jakby automatycznie odwrócił się z szerokim uśmiechem.
-Powiem Zackowi, że kogoś znalazłem , a później dam ci znać co i jak – powiedział i chciał już wyjść, lecz ja po raz kolejny go zatrzymałam .
-Może zostaniesz jeszcze chwilę? –zapytałam z ogromną nadzieją
-Bardzo chętnie, czekałem na to kiedy mnie o to zapytasz bo mnie nie pasowało się narzucać- zaczęliśmy się oboje śmiać z jego słów. Poszliśmy do kuchni w celu zrobienia czegoś do jedzenia i picia. W brązowo-białym pomieszczeniu była już moja siostra, która widocznie gdzieś się spieszyła
-Viola ja muszę wyjść . Zostawiam ci małą, masz chwilę spokój bo jak na razie bawi się w salonie –wytłumaczyła bardzo, bardzo szybko ledwo co dało się ją zrozumieć. Nie pytając mnie nawet o zdanie wyleciała jak przeciąg z mieszkania. No ale upiekło się jej, bo dobrze wie że zawsze się na wszystko zgodzę jeśli chodzi o moją siostrzenicę
-Strasznie cię przepraszam ale będę musiała się też trochę zająć tym małym człowieczkiem- powiedziałam z uśmiechem wskazując na dziewczynkę bawiącą się w progu drzwi w pokoju naprzeciwko. On tylko spojrzał na mnie słodkim wzrokiem i zaczął się delikatnie śmiać
-Ale za co ty mnie przepraszasz? –zapytał i poszedł w kierunku jasnofioletowego pomieszczenia. Gdy dotarł do celu usiadł na panelach i zaczął przyglądać się Lence. Ja spojrzałam na nich z uśmiechem tak słodko wyglądali. Po chwili gdy zauważyłam że złapali kontakt i zaczęli się świetnie bawić wzięłam szklanki, sok i przekąski i skierowałam się w kierunku bawiącej się dwójki. Gdy odłożyłam wszystko podeszłam do nich i kucnęłam zabierając dziecko.
-Przepraszam, ale na chwilę musze ci ją ukraść bo muszę ją nakarmić – powiedziałam ze śmiechem, siedząc na kanapie i wkładając do malutkiej buzi malutkie kawałki kanapki . Po chwili dosiadł się do nas Leon
-A więc to jest ta twoja słynna córeczka, o której mówiłaś –stwierdził a ja wybucham nie pochamowanym śmiechem
-Haahahhahahah – wyrwało mi się na głos. Nie dałam rady powstrzymać śmiechu. A mina Leona była bezcenna
-To jest dziecko mojej siostry, nie moje –wytłumaczyłam gdy już trochę mi przeszło.
-Cooo? –zapytał ze śmiechem i wyraźnym zdziwieniem
-To co słyszysz- odpowiedziałam z uśmiechem. Po chwili zauważyłam że poczuł się trochę głupio więc postanowiłam go „wesprzeć”
-Nooo już- powiedziałam delikatnie się przytulając i klepiąc po plecach
-Leon poznaj moją siostrzenicę Lenkę, Lenka poznaj wujka Leona- zaczęliśmy się śmiać. Wymieniona dwójka podała sobie tradycyjnie rękę, znaczy Leon podał i chwycił rączkę dziewczynki. Nie mogłam dokończyć jej karmić, bo mała zaczęła mi uciekać a Leon pomógł jej w ucieczce. Zaczęłam ich gonić. Po kilku minutowej gonitwie padłam wyczerpana na podłogę. Położyłam się wygodnie i zaczęłam udawać że śpię. Lecz nie przypuszczałam że naprawdę tak się stanie.
Otworzyłam oczy i zaczęłam myśleć czemu ja śpię? Dopiero po chwili przypomniałam sobie całą akcję sprzed kilku godzin. Przypomniałam sobie także że Blanca gdzieś wyszła i zostawiła mi małą żebym się nią zajęła. Co jak przez ten czas mogło się jej coś stać? Jak poparzona wstałam z łóżka??? Przecież zasypiałam na podłodze ! Ale mniejsza, zaczęłam biegać po całym mieszkaniu
-Lenka! –krzyknęłam załamana. Nie ma jej w całym mieszkaniu, prawie całym bo została mi jeszcze łazienka. Ale gdyby tu była na pewno było by ją słychać . Z moich oczów wypłynęło kilka słonych łez . Otworzyłam załamana drzwi tak jak myślałam, nikogo tam nie było. Usiadłam załamana na podłodze i zaczęłam myśleć co ja zrobiłam… po chwili usłyszałam z kabiny prysznicowej „cichutko „ . Jak najszybciej wstałam i odsunęłam drzwi od kabiny. Zobaczyłam w środku Leona z Lenką. Weszłam do środka, zabrałam małą i jak najszybciej wyszłam trzaskając drzwiami. Weszłam do salonu, usiadłam i zaczęłam się bawić z małą. Po chwili wszedł do pomieszczenia Leon i usiadł obok nas.
-Weź się nie gniewaj –zaczął, lecz ja go ignorowałam. Przesadził, a ten żart wcale nie był śmieszny
-Proszę…no weź się nie obrażaj. To był tylko żart
-Tylko żart? Leon wiesz jak ja się wystraszyłam?! Lena to jest jedna z czterech osób które mam… Kocham ją jak nikogo innego… a ty..-wyznałam i nie zdążyłam skończyć….
-Dobra przyznaję, to nie było śmieszne. Ale pamiętaj, że masz pięć takich osób –wytłumaczył i mnie przytulił? Na początku byłam sztywna jak mur, ale później oddałam uścisk .
-Ale ja mam cztery takie osoby Blanca, Lucas, Lenka i Francesca- wytłumaczyłam i się uśmiechnęłam
-Mówiłem że pięć. Blanca, Lucas, Lenka, Francesca i JA – gdy to usłyszałam od razu przeszła mi cała złość zamiast niej pojawił się ogromny uśmiech
-Pamiętaj że jak coś się dzieje zawsze wal śmiało –powiedział i spojrzał na mnie z uśmiechem po chwili zaczął układać klocki z Leną. Ja siedziałam cicho w kącie nic nie mówiąc, myśląc o tym o co Leonowi chodzi? Czemu on chce mi pomóc jak on prawie w ogóle mnie nie zna …
Witajcie w nowym rozdziale. Jak widzicie na razie zostałam. Nawet nie wiecie jak mi było miło gdy czytałam jak kochacie mojego bloga i jak prosiliście żebym została, że będziecie czekać ile trzeba na rozdziały <3 To takie kochane <3 Kocham Was <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudeńko ❤
OdpowiedzUsuńLeon. Lenka. Violka.
Jak słodko.
Czekam na next :-)
Pozdrawiam Królik!
Buziaczki :* ❤
Cudo *o*
OdpowiedzUsuńJprdl.....
Leon to ma pomysły XD
W kabinie prysznicowej :@.....
Nie kumam, ale okay....
Najwyraźniej to jest tok myślenia Leona XD
Czekam na nexta :*
#Tinistas
Zajebiaszczy rozdział :)
OdpowiedzUsuńCałuski
Elinor